Joanna Teresa Chorosińska (1961-2021)
"Odeszłaś cicho, bez słów pożegnania.
Tak jakbyś nie chciała, swym odejściem smucić...”
Jan Twardowski
W niektórych momentach naszego życia brakuje słów, by wyrazić to, co czujemy; to, co nas spotkało i mocno dotknęło. Dzisiaj jest taka chwila, by wobec wyroków losu mogło jedynie zapaść milczenie… .
Odejście Joanny przerwało niespodziewanie jej ziemską egzystencję, pozostawiło niedokończonymi wiele jej wątków, a przecież tylko, co odeszła na emeryturę, z którą wiązała tyle planów i marzeń.
Rozumiane jako dzieło już skończone, dzieło najważniejsze, ludzkie życie, tworzy się z przeżyć i doświadczeń dobrych i złych; nikogo nie omijają ani jedne, ani drugie. Joanna przeczytała bardzo wiele utworów literackich, przygotowując się do pracy polonistki w liceum. Zgłębiła świat ważkich i pięknych myśli. Korzystając z tego zasobu przerzuciła wiele dramatów literackich, by opracowywać scenariusze na zajęcia teatralne grup młodzieżowych i zespołu teatralnego dla dorosłych „Teatr po godzinach”. Odnosiła w tej dziedzinie wiele sukcesów. Pracowała z członkami zespołów z wielkim zaangażowaniem, swoją pasją zarażała ich do obcowania ze sztuką, do aktywnego uczestniczenia w jej kreowaniu. Zdarzało się, że sama również wchodziła w role postaci dramatów i odgrywała je znakomicie. Organizowała konkursy poetyckie i przeprowadzała je, odznaczając się poczuciem estetyki i wielką wrażliwością na słowo.
Ta nieprzeciętna wrażliwość towarzyszyła jej też w życiu, nie ułatwiając, niestety, funkcjonowania w nim. Życie poezją nie jest. Podejmowała jednak wiele wyzwań, które wygrywała, ale też w zderzeniu z bezwzględnością świata, przegrywała.
Ulubieńcy bogów i muz odchodzą zawsze za wcześnie. Tak się stało i z Joanną. Zdaje się, że widzimy, jak wezwana w inny wymiar wchodzi weń i swoimi wielkimi i jakby zdziwionymi oczami rozgląda się tam tak samo, jak tu, gdzie dziwiło Ją nieraz urządzenie tego ziemskiego imperium, w którym przebiega nasze istnienia.
Zostawiła cząstkę siebie w przestrzeni swojego i naszego miejsca pracy Grajewskim Centrum Kultury. I ta jej cząstka pozostanie w grajewskim domu kultury na zawsze. Ale przede wszystkim Joanna na zawsze pozostanie w naszych sercach jako dobry, życzliwy, serdeczny i pomocny człowiek, kochający ludzi, z empatią podchodzący do tych, którzy pojawiali się na drodze jej życia.
Człowiek nie odchodzi na zawsze; żyje, dopóki pozostaje w pamięci tych, którzy darzyli Ją przyjaźnią, szacunkiem i podziwem.
Spoczywaj w spokoju.